To właśnie tam potrzebna jest pomoc. Informacja o tym, że misjonarze z Afryki chcą budować studnie głębinowe zbiegła się w czasie z zakończeniem projektu budowy domów dla ofiar tajfunu w Opol na Filipinach. To właśnie tam kierowane były zyski ze zbiórki srebrnej i złotej biżuterii oraz sprzedaży krzyżyków sercańskich. Od 2016 roku ten strumień pomocy płynie w stronę Czadu.
Czad należy do najgorętszych i najbiedniejszych krajów świata. Budowa studni głębinowej, której koszt wynosi 2800 euro (około 12 000 złotych) jest absolutnie poza zasięgiem finansowym mieszkańców wiosek, w których zamieszkuje przeciętnie od 200 do 400 osób. Misjonarze wymagają od miejscowej ludności jedynie 10% wkładu własnego oraz późniejszych drobnych składek na fundusz remontowy.
Można zadać sobie pytanie, co piją ludzie w Afryce, jeśli nie mają dostępu do studni czy kanalizacji. Odpowiedź brzmi: cokolwiek! Korzystają z każdego cieku wodnego, takiego jak stawy czy rzeki albo kopią ręcznie kilkumetrowe studnie. Woda czerpana stamtąd wygląda jak kawa z mlekiem. Co gorsze, jest też pełna bakterii. Z tych samych wodopojów korzystają ludzie i zwierzęta. Widok afrykańskiego dziecka z opuchniętym brzuchem nie zawsze oznacza niedożywienie czy chorobę głodową - bardzo często taki stan powodują bakterie pochodzące z bardzo zanieczyszczonej wody.
Zyski osiągnięte dzięki sprzedaży biżuterii Coriss przekazujemy misjonarzom w Czadzie na finansowanie kolejnych odwiertów pod studnie głębinowe. Ponosimy jednocześnie koszty związane z produkcją biżuterii Coriss w Polsce: zakupem komponentów, kruszców, pensjami pracowników i reklamą.
Pomagać można na tak wiele sposobów!